Muffiny dyniowe

Nie wiem jak Wy, ale ja już trochę ochłonęłam po pierwszym styczniowym szoku. Kurażu dodają mi, wydłużające się w sposób widoczny i odczuwalny – dni. 46 minut to już naprawdę coś. Tyle dnia więcej! A kiedy już zrobię porządki w świątecznych ozdobach, których miejsce zajmą anemony, a potem hiacynty i tulipany – to już z…

Czytaj dalej

Sos śródziemnomorski

Ostatni dzień października. Tak wyjątkowego pod względem pogodowym. Jeszcze dwa dni temu, gdy wracałam do domu rowerem, tuż po dziewiętnastej wciąż było 20 stopni, a w parku powietrze pachniało jaśminem. Łapczywie chwytałam w płuca te niezwyczajne aromaty. Drzewa wyludniają się stopniowo. Tak Jesień-Niejesień… Zegar w kuchni jeszcze tkwi w czasie letnim. Wszystko jakieś takie nadzwyczajnie…

Czytaj dalej

Prosta zupa rybna z łososiem

Nie jestem wielkim fanem zup rybnych. A może po prostu niewiele miałam okazji kosztować takich, które odpowiadałyby mi smakiem. Ale ten chowder jest naprawdę wyjątkowy. Zdołałam podzielić się jedną porcją z cud-mężem, reszta przypadła mnie. Pożywna i bardzo aromatyczna to porcja, w sam raz na pluchę za oknem. Polecam! Prosta zupa rybna z łososiem Składniki:…

Czytaj dalej

Bezglutenowe ciasto marchewkowe

Drożdżówkowe szaleństwo za nami. Czas na powrót do zdrowszych wypieków. Tym bardziej, że w spiżarce posmutniał zapomniany banan, a nadmiar marchewki nie dał się przejeść w formie surówki z jabłkiem. Że o gwałtownej potrzebie poprawienia nastroju w wyjątkowo deszczową niedzielę nie wspomnę. Wiecie, że lubię pokombinować, więc na liście składników znalazła się także maślanka, mleko…

Czytaj dalej

Prosty krem cukiniowy

Tegoroczny powrót z wakacji okazał się dość skomplikowany. Przywieźliśmy z sobą, prócz piasku w kieszeniach, wirusa, każdemu po jednym. Rozłożyło nas wszystkich. I naprawdę nie było lekko. Bardzo się stęskniłam i brakowało mi Addio, ale – siła wyższa. Na szczęście – wyszliśmy na prostą and I’m back again 🙂 Jak zwykle zostaliśmy obdarowani działkowymi plonami….

Czytaj dalej

Wakacyjna kuchnia 2

Nie chciałam wyjeżdżać po raz kolejny bez pożegnania. Sakwy rowerowe spakowane, rowery w blokach. Ruszamy na Hel 🙂 Ale jeszcze przed wyjazdem chciałam podzielić się z Wami przepisem, który wyszukała w sieci moja mama. Cukinii na działce obfitość. Jakoś trzeba ją zagospodarować. Ten przepis stał się hitem nawet wśród dzieci. Dlatego w maminej kuchni przygotowałyśmy…

Czytaj dalej

Gazpacho. Takie jak lubię.

Wieczory, kiedy można zaprosić gości prosto do ogrodu są naprawdę wyjątkowe. I czy będą to przyjaciele, którzy akurat przejeżdżali rowerami w okolicy, najbliżsi sąsiedzi czy rodzina, której nie widziało się kilka dobrych lat – te chwile smakują szczególnie. Nawet jeśli rozglądam się nerwowo obserwując winorośl, która w tym roku zaszalała (najwyraźniej ogród to zbyt mała…

Czytaj dalej

Vichyssoise. Trochę inny chłodnik ;-)

Zawsze chciałam go zrobić. Niepokoiła mnie jego lekko świszcząca, a przez to swojska 😉 nazwa. Potem – także fakt, że można spożywać ją na zimno. (Wychodzi ze mnie kuchenna tradycjonalistka). Aż w końcu – na niedzielnym targu moją uwagę przykuły młode pory. Pomyślałam – trudno – jeśli nikomu nie posmakuje, to najwyżej sama zjem. Powinna…

Czytaj dalej

Placuszki z ricotty

W ogrodowej stołówce rwetes. Dwa stoliki wciąż zajęte. Nie przyjmujemy wcześniejszych rezerwacji, bo chętnych przybywa. Sikorki, kosy, rudziki, wróble, zięby, sójki, sroki, gołębie i jeden zaprzyjaźniony młodziutki dzięcioł (choć, sądząc z zachowania – raczej dudek). Czeremcha rozpostarła gościnnie ramiona, wystroiła się na tę okoliczność cudnymi jagodami. Wszyscy szczęśliwi – i mam nadzieję – najedzeni do…

Czytaj dalej

Burgery z łososia

Nie dość, że w końcu jednak trzeba było pożegnać się z majem, to jeszcze ten czerwiec anonsuje, że dnia znowu zacznie ubywać. Jakże ja zazdroszę dzieciakom tej nieświadomości, że wakacje to już w sumie czas, gdy ten piękny czas jest krótszy z każdym dniem w sensie dosłownym. I choć człowiek nie musi już od dawna…

Czytaj dalej