Proste, pyszne ciasto z jabłkami.

Lubię prostotę i nic na to nie poradzę. A już szczególnie ostatnio, wybitnie nie mogę zorganizować się do pieczenia wymyślnych ciast. Z perspektywy dzisiejszego zmęczenia wydaje mi się, że nawet taka zwyczajna szarlotka przerasta moje możliwości. I kiedy sobie przypomnę, że zdarzyło mi się ostatnio upiec ciasto z thermomixem postawionym na podłodze jadalni i ekipą…

Czytaj dalej

Moja ulubiona sałatka z dynią.

W powietrzu nagle, dziś wieczorem (wnosząc po przejmującej ciemności ledwie draśniętej sierpem księżyca) zapachniało ciepłem wiosny. Gdyby zamknąć oczy i dać się temu ciepłu ponieść – można pomyśleć, że to nadchodzi wiosna. Taka to podstępna, jesienna złuda. Choć może to nie fair tak tę jesień oczerniać – wszak ona dobra z natury, tylko to nasze…

Czytaj dalej

Crumble gruszkowo-imbirowe. Wegańskie i bez glutenu.

Po raz pierwszy w tym roku poczułam jesień w powietrzu. O dziwo, nie musiałam w tym celu wychodzić z domu. To pachniały pieczone gruszki. Już samo tylko króciutkie obgotowywanie ich w syropie z imbirem wzmogło czujność nozdrzy i postawiło w stan gotowości ślinianki. Odruch otulenia się kocem i rozpalenia w kominku ledwie udało mi się…

Czytaj dalej

Genialny chleb wieloziarnisty bez wyrabiania.

Drożdże wróciły na sklepowe półki. Choć proszek do pieczenia jeszcze nie. Przedziwne to czasy. Ale dowód to także i na to, że więcej pieczemy sami, w swoich domach. Regularnie dokarmiam mój zakwas żytni i od czasu do czasu upiekę razowca, ale realia, kiedy wszyscy są w domu, a pośród tych wszystkich ma się do wykarmienia…

Czytaj dalej

Prosta sałatka ze szparagami.

To będzie chyba już ostatni w tym roku wpis szparagowy. Wymiotą je ze straganów gwiazdy pierwszego planu – truskawki, potem maliny i wreszcie też będzie można przebierać wśród przejrzałych pomidorów, tak nabrzmiałych sokiem, że jeden dotyk może zmienić ich nabrzmiałą formę. Umarł król, niech żyje król.

Czytaj dalej

Pyszna sałatka z komosą, buraczkami i dukkah.

Zapewne jak większość z nas mam szczególnie teraz niemałą zagwozdkę jeśli chodzi o rodzinne menu. Przybyło posiłków, które dotychczas dzieciaki jadły poza domem, a które teraz trzeba przygotować w domu. Wprawdzie nasze akurat chłopaki kategorycznie odmówiły jedzenia w szkolnej kantynie i nosiły swoje lunche w pudełkach, ale i tak mam poczucie, jakbym nic tylko gotowała…

Czytaj dalej

Mazurek 1-2-3.

Trochę tak w biegu zrobiony (stąd jego nazwa),  a zdaniem cud-męża – doskonały. Może znajdziecie na niego czas w wirze ostatnich świątecznych porządków? Może akurat szukaliście czegoś prostego i szybkiego dla całej rodziny? Zapraszam!

Czytaj dalej

Ekspresowy makaron  z woka.

Przypomniały mi się wczoraj chwile z wczesnego dzieciństwa naszych dzieci. Kiedy to zasypiały po południu, zupełnie niespodziewanie, w sposób niedający się przewidzieć, a w miarę upływu czasu rosła nadzieja, że pośpią tak już do rana. Takie chwile nie zdarzały się często i także dlatego były jak prezent-niespodzianka pod choinką. Taki wielki, przewiązany czerwoną kokardą i…

Czytaj dalej