Ribollita. Toskańska zupa z fasolą.

    Ta zupa mnie zauroczyła. Podobnie jak sama Toskania. Chce się jej więcej i więcej. I rzeczywiście ciągle się do niej wraca. Przynajmniej ja tak mialam. Ważne, aby nie rezygnować z żadnego składnika, z tych stanowiących propozycję podania czyli octu balsamicznego, parmezanu i ciabatty. Całość jest idealna, do tego z dodatkiem mojego ulubionego jarmużu….

Czytaj dalej

Genialna szarlotka krucho-drożdżowa.

Jesienią nic nie smakuje mi bardziej niż szarlotka. Dlatego, wybaczcie proszę, że ostatnio to głównie ciasta z jabłkami królują na blogu. W kolejce do publikacji, owszem, czekają wytrawne propozycje. Pomyślałam jednak, że gdybym miała tak jak Wy, wolny dzień w środku tygodnia i okazję do świętowania i rodzinnych spotkań, to właśnie szarlotkę bym upiekła. Może…

Czytaj dalej

Chłopski keks jabłeczny. Szybkie jesienne ciasto ucierane.

-Mamo! Czuję się strustowany… – zwierza się synek drugi. (według mnie to taki zlepek smutku – tristesse – z frustracją…) – Dlaczego? – Bo nie ma więcej gruszek! Ta przecież była ostatnia… Rzeczywiście, dzieci zjadają je teraz w takich ilościach, że można nie nadążyć z aprowizacją… Polecam dziś Waszej uwadze szybkie jesienne ciasto ucierane. Bo…

Czytaj dalej

Papryka faszerowana. Klasyk z dzieciństwa inaczej.

Pamiętam, że wbrew mojej głębokiej niechęci do warzyw w czasach dzieciństwa faszerowane papryki witałam szerokim uśmiechem i zjadałam z apetytem. Jedyne, co sprawiało, że za każdym razem czułam się odrobinę oszukana był fakt, że cała ta faszerowana papryka skrywała wewnątrz klopsa… Nie lubiłam tego zbitego wnętrza w środku. Nawet jeśli mi smakowało. Dlatego moja ulubiona…

Czytaj dalej

Filmy na jesienne wieczory.

Tak wiele jest filmów, które raz obejrzane, umykają. Nawet, jeśli staram się wybierać je z rozwagą. Jeżeli zdarzają się takie, które wracają do nas po latach, przypominamy sobie wybrane sceny, zdarzenia, fabułę czy aktorów – to znaczy, że warto było. Zachęcam Was dzisiaj do obejrzenia kilku z nich. W zakładce Filmy znajdziecie jeszcze wiele innych…

Czytaj dalej

Bolzano Apple Cake.

    Bolzano Apple Cake zostało stworzone przez Scotta Carsberga, szefa restauracji Bisato (dawniej Lampreia) w Seattle. Zawiera dużą ilość pokrojonych w cienkie plasterki jabłek i niewiele mąki. Całość zyskuje konsystencję pomiędzy flanem a clafoutis. Bolzano Apple Cake zostało stworzone przez Scotta Carsberga, szefa restauracji Bisato (dawniej Lampreia) w Seattle. Zawiera dużą ilość pokrojonych w…

Czytaj dalej

Czas na pożegnania. Tarta Addio pomidory.

   Słońce przeciera oczy w lustrze wielkoformatowych budynków. To rumieni się, to żółcieje, błyska bielą zębów przechodniom odwykłym już od jego blasku. Jeszcze dziś, może jutro, jadąc rano do pracy, nie zmarzniemy na motorze. Ale wkrótce i on pójdzie w zimową odstawkę. Ostatnie dni października. Zagarniam chciwym spojrzeniem każdą żółcień  drzewa, rubiny liści chciałabym pochować…

Czytaj dalej

Pastel de choclo.

  Umiejętność dobierania wina do potraw zawsze wydawała mi się wiedzą absolutnie tajemną i zarezerwowaną dla nielicznych szczęściarzy i koneserów. Jeżeli poszukujecie takiej wiedzy polecam strony Marka Kondrata. Wraz ze spadkiem temperatur wzrasta potrzeba sięgnięcia nie tylko po kieliszek dobrego czerwonego wina ale również zjedzenia czegoś rozgrzewającego, pożywnego, konkretnego i aromatycznego. Dlatego polecam dzisiaj Waszej…

Czytaj dalej

Jesienna jarzynowa. I co to znaczy „normalna zupa”?

     Zaczęło się od pytania: – Kiedy wreszcie będzie normalna zupa? – Normalna, czyli jaka?- spytałam w odpowiedzi. – No nie wiesz mamo? Pomidorowa albo ogórkowa … – usłyszałam. Albo właściwie nie, chyba zaczęło się jeszcze wcześniej. Kiedy wezbrała we mnie głęboka niechęć do gotowania tydzień w tydzień na zmianę ogórkowej z pomidorową. Zaczęłam…

Czytaj dalej

Nie wiem, co na to mistrzowie…

 – Daj pogłaskać… – Nie możesz! – Dlaczego? – Bo nie masz praw rodzicielskich! Siedzę obok i uśmiecham się na tę wymianę. Dwaj chłopcy pochyleni nad malutkim jeżem. Co zrobić ze stworzeniem, które waży nie więcej niż garść kasztanów? I nie za bardzo można go włożyć do kieszeni? Musiałam go przynieść do domu. Błąkał się…

Czytaj dalej