Portugalska tarte de pessego.
Brzoskwinie znikają w tajemniczych okolicznościach. Ile bym ich nie kupiła, dzień, dwa – nie ma… – Widzę, że Ci posmakowały? – mówię do cud-męża, który właśnie zjada kolejną. Złapany inflagranti, może tylko pokiwać głową w pierwszym odruchu. -Są jak jabłka… Coś w tym jest, może stąd i moje dla nich uwielbienie? Czas wreszcie nadszedł, by…