Tarta kokosowa z nektarynką. Bezglutenowa.

    Wyjechali na wakacje… Pozostawiając po sobie bałagan zamieniony następnie na porządek, który dla odmiany trwa dłużej niż pięć minut. Zapach chłopięcych radości ukryty pod poduszkami. Porzucone góry od pidżamy i skarpetki, które zapewne aż do końca wakacji szukać będą swoich drugich połówek.  Zabierając ze sobą kilka ruszających się zębów. I podziurawiony basen ogrodowy….

Czytaj dalej

Kruche ciasto z malinami, bezą i kruszonką.

    Ostatnio to nasze ulubione ciasto. Zabieramy je ze sobą na liczne spotkania i imprezy pożegnalne. (U nas do końca roku pozostał jeszcze tydzień…) Nie mogę się nim nasycić. Ma w sobie wszystko, co powinno mieć ciasto na lato. I z nim już zawsze będzie mi się kojarzyć, także  z chwilami tych wyjątkowych pożegnań,…

Czytaj dalej

Tutu, Pavlova i dyletanci.

   1. Wstań o świcie, dbając o dyskretną ewakuację w kierunku kuchni. (Kuchnia otwarta może nieco pokrzyżować plany doskonałej konspiracji. Zaleca się wówczas rezygnację z użycia sprzętów hałasująco-wspierających na rzecz siły własnych rąk i przedramion. (To ostatnie będzie dowodem działania w akcie najwyższej desperacji). 2. Nagrzej piekarnik do temperatury 120 stopni (kolejny argument za wstaniem…

Czytaj dalej

Pochwala powolności, piąty smak i tarta z rabarbarem.

 Przestałam czytać. Na dłuższy czas, liczony w miesiącach. Nie wiem, dlaczego. Może czekałam na takie chwile jak ta, kiedy zapragnę tak bardzo, że nie będę umiała się już powstrzymać. Może potrzebowałam tej przerwy, by zgłodnieć? Za to teraz… odkładam jedną, sięgając po kolejną książkę. Po „Pobojowisku” przyszedł czas na „Piąty smak. Rozmowy przy jedzeniu”, w…

Czytaj dalej

Ciasto pani Chesseoo.

  Miałam to zrobić w niedzielę, potem w poniedziałek, wreszcie – dzisiaj. (Znacznie łatwiej jest usprawiedliwiać przekładanie wszystkiego z dnia na dzień niż znaleźć energię i motywację do działania…) Ale też nie można bez przerwy myśleć o tym jutro, co miało się zrobić wczoraj, przedwczoraj, tydzień temu (oszczędźmy sobie dalszej wyliczanki)… Dziś się udało, tak…

Czytaj dalej

Drożdżowe. Malinowo-kokosowe. Najlepsze i na piknik.

    W czasach kiedy ciasto piekło się na niedzielę babcia zawsze piekła drożdżowe, które zjadała w ciągu następnych dni co do okruszka, z mlekiem lub kawą. Kiedy ją odwiedzałam, zbierała mi z mleka śmietankę do niej. (Mleko przynosiła we wtorki z ryneczku. Przygotowywała też z niego twaróg i masło).  Kruszyłyśmy sobie to ciasto nad…

Czytaj dalej

Waniliowy sernik z lemon curd.

   Kontekst takich sytuacji najlepiej znają z całą pewnością emigranci. To niemal permanentne poczucie oddalenia, dystansu. Wobec tych, wśród których przyszło nam żyć na co dzień i jednocześnie tamtych, najbliższych, pozostawionych w kraju. Świadomość, tuż po odłożeniu słuchawki, że to za mało, że nie powiedziało się jeszcze czegoś, nie zapytało o coś… Strach, gdy dźwięk…

Czytaj dalej

Ciasto od Anioła. Angel Food Cake.

  Zasiada z nami przy stole (może też jest łasuchem?), biegnie na autobus (a czasami za autobusem…), trzyma za rękę u dentysty, zasypia tuż obok (choć pewnie śpi niewiele, bo wciąż musi czuwać) i może też nie lubi wcześnie wstawać. Pewnie nie zawsze wstaje prawą nogą. Anioł. Anioł Stróż.   Ma ręce pełne roboty, serce…

Czytaj dalej

Najprostsze. Ciasto kubeczkowe.

    Znam kogoś, kto przygotowuje to ciasto ukochanej osobie na śniadanie. Oprócz tego, że to dowód najwyższej troski i wyjątkowego uczucia, to także dowód, jak szybkie i proste jest ono w przygotowaniu. Klasyczny francuski przepis na wygodne ciasto kubeczkowe. Polecam gorąco.   Ciasto jogurtowe  Składniki: 1 kubeczek jogurtu (nie musi być naturalny) 3 kubeczki…

Czytaj dalej