20 minutowa granola.

Poranne przygotowywanie śniadań i lunch boxów to przyznaję – często gęsto niezły wyczyn. W niedoczasie pod ręką musi być coś, co pozwoli zdążyć przed odjazdem szkolnego autobusu. Znacie mnie i wiecie, że granola w naszym domu być musi i to pod dostatkiem. Wystarczy, że wyjadę i w weekend jej nie przygotuję – mam kłopot, bo…

Czytaj dalej

Bajgle z pieczonej owsianki.

Mam słabość do pieczonej owsianki – i jednocześnie zazwyczaj – zbyt mało czasu, by zająć się jej przygotowaniem. Wpadły mi ostatnio w oko formy do oponek i pomyślałam, że zapieczenie w nich owsianki to może być dobry pomysł na śniadanie, przekąskę na wynos i na zapas… Jak pomyślałam, tak zrobiłam. No i przepadłam, co tu…

Czytaj dalej

Filmy na wolną chwilę.

Kiedy uświadamiam sobie, że przygotowałam ten wpis jeszcze na początku wakacji, a publikuję dopiero teraz – zastanawiam się, gdzie uciekł ten czas? Trochę mniej ostatnio czasu na oglądanie filmów, dlatego dobrze się składa, że sobie pamięć odświeżyłam i naszkicowany wpis odnalazłam.  Zła wiadomość jednak jest taka, że nie mogę nigdzie namierzyć ładowarki do aparatu fotograficznego, a…

Czytaj dalej

Czy jarmuż lubi spa?

Najważniejsze dla powodzenia tej sałatki jest solidne „wymasowanie” jarmużu. Nie tylko w tym przypadku jest to działanie kluczowe. Zawsze, kiedy spożywamy jarmuż na surowo, „wymasowanie” go sprawia, że nie jest suchy, jest za to delikatniejszy i smaczniejszy. Taki jarmuż można polubić, ba – zapałać do niego miłością nieograniczoną. Jak to zrobić?

Czytaj dalej

Siedem wspaniałych. Jabłeczniki i szarlotki – moje zestawienie.

Poczułam się ostatnio wywołana do tablicy, kiedy jedna z moich ulubionych czytelniczek Addio – Magdalena, poprosiła o wskazanie trzech moich najbardziej ulubionych przepisów na szarlotki. No i nie dałam rady. Nie zmieściłam moich ulubionych przepisów w trójce. Nie dało się. Jest ich o kilka więcej. Dlatego wybór pozostawiam Wam. Deleguję ten trud. Bo nie sposób…

Czytaj dalej

Wyśmienita sałatka z wędzonym łososiem.

Chyba nie ma już co utyskiwać, że w witrynach i ekspozycjach sklepowych już święta. Przyjęło się, że zaczynają się każdego roku coraz wcześniej, czyż nie? Albo to tylko mi się tak wydaje. Tacy musimy być zawsze świetnie przygotowani na każdą okoliczność, obkupieni i zadowoleni, że zdążyliśmy. Nie wiem, czy komuś innemu także – ale mnie…

Czytaj dalej

Koffiebroodjes.

Zawsze chciałam je upiec. Bo to takie miejscowe przysmaki, którymi lubiłam być częstowana, ale sama bym ich w cukierni nie kupiła. (Ma człowiek zasady – jeśli może coś upiec samemu w domu – to po co kupować?) Trochę wody upłynęło, ale w końcu – przyszła koza do woza 😉 I oto są. Zapraszam. Staram się…

Czytaj dalej

Najprostsza szarlotka.

Wybiegam ostatnie przedstartowe kilometry. Nie mówię sobie – nigdy więcej. Bo nigdy tego nie robię, nie lubię się zarzekać, zwłaszcza w sytuacjach, które są wynikiem moich własnych, szczególnie tych całkowicie świadomych wyborów. Przerabiam w głowie bieg, konstruuję przedstartowy jadłospis, zastanawiam się jak to będzie. I trochę mi już szkoda, że niedługo będzie po wszystkim.

Czytaj dalej