Zakręcone brioszki.

    Na niebie fular chmur. Słońce schowane w kieszeni nieba. Ot, taka weekendowa elegancja. Kiedy zamiast wyjeżdżać zostaje się w mieście, pogoda przestaje mieć tak zasadnicze znaczenie. Można zatrzymać czas, posadzić go w bujanym fotelu i pozwolić by przysnął na kilka chwil. Przy kawie, bez żalu, i z cukrem, wspominaliśmy przez chwilę nasze młodzieńcze…

Czytaj dalej

Brioszka z kremem czekoladowym.

    W naszym ogrodzie zakwitła śliwa. (Może będą w tym roku mirabelki?)Podobnie rododendron i magnolie. Siadam na stopniach tarasu. Tuż obok mnie kawę popijają niepewność i troska. Wszystko może jeszcze zamarznąć – mówią. I ja mam wrażenie, że ostatnie słowo ze strony zimy jeszcze nie padło. Nawet jeśli ptaki, ptaszki i mrówki (o zgrozo!)…

Czytaj dalej

Tangzhong. Jak działa ta metoda?!

  Tangzhong to prosta japońska metoda wykorzystywana w pieczeniu chleba. Polega na podgrzaniu wody do temperatury 65° z mąką (w stosunku 1:5). Nie martwcie się jednak, termometr kuchenny nie jest niezbędny. Przygotowałam swój pierwszy tangzhong bez jego użycia. Co daje zastosowanie tej metody? Dzięki niej w cieście rozwija się gluten, odpowiedzialny za puszystość chleba. W…

Czytaj dalej

Minibrioszki waniliowo-cytrynowe.

  Nie mogę dogadać się z budzikiem. Chyba się nie rozumiemy… Codziennie wmawia mi, że to już rano, kiedy ja wokół siebie widzę tylko noc. To te poranki jak zmierzchy tak zniechęcają… Szczęśliwie, wyjątkowo ciepło i słonecznie wokół nas w ciągu dnia, kiedy już wstanie.   Obieram jabłka do przepisu, który już wkrótce się tu…

Czytaj dalej

Msemmens.

Nie zdarza mi się to często. Właściwie – prawie nigdy. Przestałam gotować. Wracamy do domu wieczorem. Do domu rozgrzanego słońcem tak, jakby ściany miały się za chwilę zacząć pocić. Nie mam sił i motywacji stanąć w szranki z piekarnikiem. Musi wystarczyć lunch w pracy i owoce po powrocie. Pomysły i projekty rozpisane na kartkach: desery,…

Czytaj dalej

Lala salama na ndoto tamu. I buchty…

No i nie zdążyłam… A tak bardzo chcialam napisać Wam wczoraj o książkach, szczególnie o jednej godnej polecenia, z okazji Światowego Dnia Książki… Uznajmy jednak, że nie trzeba ku temu specjalnej okazji i przejdźmy do rzeczy. Zgadza się dobrze niektórzy z Was rozpoznali w zacytowanym tutaj akapicie fragment książki Beaty Pawlikowskiej – „Blondynka na tropie tajemnic”….

Czytaj dalej

Czekoladowa brioszka.

  Karmię kota. Tego jednego, który nam pozostał. Obserwuję go od kilku dobrych lat i wciąż nie potrafię zgłębić jego tajemnicy. Na wpół dziki, pewnie nigdy nie da się oswoić. Nie wiem, gdzie śpi nocą, gdzie zaczyna się i kończy jego rewir. Wiem, że najchętniej jada tylko resztki z obranego kurczaka z rosołu. W myślach…

Czytaj dalej

Drożdżowe muffiny z owocami.

Dla tych wszystkich, którzy pierwszy raz z pieczeniem drożdżowego ciasta odkładają na bliżej nieokreśloną przyszłość, a zawsze chcieli spróbować, lato jest najlepszym momentem. Niezbędnym bowiem składnikiem każdego drożdżowego jest właśnie ciepło*. Naszych dłoni, serc, otoczenia. Wydaje mi się też, że to właśnie teraz takie jeszcze ciepłe drożdżowe ciasto, ze świeżymi owocami, smakuje najlepiej. Jest dobrem samym w…

Czytaj dalej

Podpłomyki. Pomysł uniwersalny.

  Kiedy mamy przed sobą cały długi dzień i nie wiemy nie tylko, co na obiad, ale i na śniadanie, kolację i deser, i jakby tego było mało – nie chce nam się chcieć, podpłomyki wydają się rozwiązaniem idealnym. Mnie smakowały w każdym wydaniu, wytrawnym i na słodko,  z owocami. Polecam!   Podpłomyki  Składniki:  Na zaczyn:…

Czytaj dalej

Scali bread.

Jak dobrze, że mogę komunikować się z Wami za pośrednictwem klawiatury komputera. Inaczej byłoby to niemożliwe. Zachrypłam zupełnie, by w końcu stracić głos. Tyle emocji!Końcówkę meczu prześpiewaliśmy chórem. I ten gest Błaszczykowskiego. I dzieci, które do szkoły ubierają się w koszulki naszej reprezentacji. Biało-czerwona flaga ściskana w ręku synka najmniejszego przez cały mecz. To już…

Czytaj dalej