Sałatka z tuńczykiem i dressingiem musztardowym.

Kiedy czytacie ten wpis my już zapewne (mam taką nadzieję) jesteśmy z powrotem. Wróciliśmy z wakacji, a posty nadal się publikują. Niech żyje genialna myśl człowiecza i dobra organizacja! Bardzo lubię to połączenie składników. Tuńczyk i pomidory, do tego czarne oliwki i odrobina czerwonej cebuli. Szczególnie teraz, gdy pomidorów takie dobro wokół. Kiedy zabrałam się…

Czytaj dalej

Luang prabang i „Projekt Prawda”.

„Po pierwsze, przyjaciele. A poza tym: chcieć niezbyt wiele. Wyzwolić się z kultu młodości. Cieszyć się pięknem. Nie dbać o sławę. Wyzbyć się pożądliwości. Nie mieć pretensji do świata. Nie pouczać. Nie szukać szczęścia. Nie wierzyć w sprawiedliwość świata. Z zasady ufać ludziom. Nie skarżyć się na życie. Unikać rygoryzmu i fundamentalizmu.” Mam takie poczucie,…

Czytaj dalej

Prosta zupa krem z bobem i cukinią.

    Bób to zdecydowanie jedno z moich ulubionych warzyw. Niezmiennie kojarzyć mi się będzie z rzędami łodyg sięgających pół uda na działkowych grządkach. Zrywałam z nich nabrzmiałe strąki. To był stały punkt letniego scenariusza. A lato wtedy nigdy nie zawodziło… Kiedy bardzo tęsknię za latem, kupuję sobie mrożony bób i piekę. Łuskanie bobu to…

Czytaj dalej

Rasadaar salad.

 Po powrocie do domu czuję się jak przemytnik. Przez francuską granicę, w nogawkach spodni, przewiozłam spore ilości piasku. Za uszami, we włosach, też swoje miałam. Wiozłyśmy ze sobą ekspres do kawy, wygodne buty, kubek (nie ruszam się bez mojego ulubionego, tak już mam) i kapelusz słoneczny (słownie – jeden, ale dałyśmy radę). (Na wszelki wypadek…

Czytaj dalej

Placuszki śniadaniowe z ziarnami albo kotka na rozgrzanym dachu.

 Mai się cud rozkwitania. Wisterie zachwycają, bzy zatrzymują czas. Biegając wczoraj z synkiem drugim zaciągałam go wczoraj pod każdy krzak i drzewo, których nazwy byłam w stanie zidentyfikować i namawiałam do udziału w seansie aromaterapii. Zapewne nie zapamięta ich wszystkich, ale mam nadzieję powtarzać te nasze lekcje przyrody przez kolejne lata w maju. Cieszy kolejny…

Czytaj dalej

Blues song o poranku…

    Wstaję rano i jak puszystym szlafrokiem otulam się szczęściem. Nagle uświadamiam sobie, jak dobrze jest. Nie muszę wstawać w nocy do płaczącego dziecka, żadne z dzieci nie miało w nocy gorączki ani podobnych nieprzewidzianych uroków. Jesteśmy zdrowi. Mam pracę. Dla kogo zrobić śniadanie. Z kim pogadać przy wodzie z cytryną (nie łudząc się,…

Czytaj dalej

Co na kolację?

 Zdarza się Wam polecać komuś książkę, Waszym zdaniem świetną, genialną, taką z rodzaju zmieniających wiele i zapadających głęboko w pamięć, z przekonaniem, ze na pewno się spodoba i zauroczy, tak jak Was? Bo znacie siebie, swoje gusta, zainteresowania i poglądy, a tu nic! Nie ma chemii, nie ten zapach farby drukarskiej i książka, nieprzeczytana, niedoceniona,…

Czytaj dalej

Czy facet potrafi ugotować sos pomidorowy?

Potrafi obliczyć asymptotę poziomą hiperboli o 6:30 rano (w obliczu takich okoliczności można śmiało pozwolić sobie na stwierdzenie, że robi to z zamkniętymi oczami). Sprawnie stosuje technikę przeciwskrętu na motorze z pasażerem, (czyli mną) na plecach. Do swojego mini warsztatu sprowadził imadło obrotowe (zwykle nie spełniałoby oczekiwań) i nie zawahał się go użyć (i to…

Czytaj dalej

Pobudka! Śniadanieee!

    Wspinam się po schodach układając w myślach tekst, który za chwilę napiszę. Jeszcze nie do końca wiem, o czym. Przeczuwam ledwie. A każde słowo, jak stopień wiedzie ku dobremu. Mijam sypialnię i skręcam do pokoju chłopca. To on w tej chwili ma najlepszy w domu komputer. Przypadek? Klikam na ikonie edytora tekstu. Otwiera…

Czytaj dalej

Zupa dyniowo-pomidorowa z mlekiem kokosowym i chrzanem.

Rozglądam się wokół, szukając jakiegoś punktu zaczepienia, inspiracji, by napisać coś sensownego. I nie znajduję. Może więc lepiej po prostu pójść spać, nim zasnę nad klawiaturą? Polecam Wam dziś gorąco tę zupę. Przygotowuje się ją błyskawicznie, a jest naprawdę wyjątkowa. W sam raz na teraz, na smutki, tęsknoty, chorobę, brak czasu, szarzyznę, deszcz, pluchę i…

Czytaj dalej