Krem Ratatuj z jesienią w tle…

To może zabrzmieć dziwnie, ale tylko rano, podróżując wspólnie pociągiem do pracy, mamy czas na rozmowy. Wtedy opowiadamy sobie wydarzenia dnia minionego i plany na najbliższe godziny, podejmujemy decyzje, które wymagają jednomyślności, ustalamy strategię powrotnąi weekendową. Nie ma na to czasu w domu, w otoczeniu dzieci, aktualnie także tych z Bullerbyn i Zielonego Wzgórza, testów…

Czytaj dalej

Tarta z jabłkami w solonym karmelu z migdałowym krokantem.

 Kot, mimo zimna, zrezygnował dziś z ciepłego posłania na wiklinowej skrzyni w mezzaninie. Prawdopodobnie przeszkadzał mu hałas i zgiełk, jaki generujemy. Pakujemy się. Czeka nas weekend w Ardenach. Wyjątkowo chłodny i być może deszczowy… ale będziemy razem, i to w dobrym towarzystwie. Czego chcieć więcej? Pomyślałam, że może wreszcie uda mi się choć trochę odpocząć….

Czytaj dalej

Chorwackie opowieści.

Opowiedz mi wszystko od początku… prosi mnie zawsze tata, kiedy przyjeżdżamy do domu. Gdyby to tylko było możliwe… Poproszony o to samo cud-mąż odpowiada: Nie mogę opowiedzieć Ci wszystkiego, bo wtedy nic nie zostanie. I ja nie mogę opowiedzieć Wam wszystkiego, ogromu przeżyć i emocji, niespodzianek – tych dobrych i tych niekoniecznie, zachwytów i radości…

Czytaj dalej

Jabłecznikowe tiramisu. Bez jajek.

    – Nie masz czasami takich myśli, żeby nie wysiadać z pociągu? I pojechać dalej? – uśmiechnął się i rzucił jeszcze przez ramię: – Pojechalibyśmy do Antwerpii i poszli do ZOO… – kontynuował, kierując się powoli w stronę drzwi wyjściowych naszego przedziału. Kiedy zobaczył wahanie w moich oczach uśmiechnął się. – No co ty……

Czytaj dalej

Minibrioszki waniliowo-cytrynowe.

  Nie mogę dogadać się z budzikiem. Chyba się nie rozumiemy… Codziennie wmawia mi, że to już rano, kiedy ja wokół siebie widzę tylko noc. To te poranki jak zmierzchy tak zniechęcają… Szczęśliwie, wyjątkowo ciepło i słonecznie wokół nas w ciągu dnia, kiedy już wstanie.   Obieram jabłka do przepisu, który już wkrótce się tu…

Czytaj dalej

Szarlotka „Niebieskie migdały”.

Są takie powroty. Te, które nas cieszą, o których marzymy przez długi czas. I takie, które przyjmujemy ze smutkiem lub obawą, ze świadomością konieczności, poczuciem, że tak właśnie trzeba, bo trzeba żyć dalej. Zostawić za sobą to, co było. Nawet, jeśli była to jedna z najsmutniejszych wiadomości, jaką w życiu otrzymałeś. Przez wiele dni nie…

Czytaj dalej

KONKURS! KONKURS!

    UWAGA! Konkurs przedłużono do 22 września – niedziela – do godziny 23:59. Kto się nie skusił wciąż ma szansę! W powrotach do domu tym, co sprawia mi najwięcej radości jest zachwyt dzieci. – Ooo! Moje podusie! I moje łóżko! Jakie miękkie, mogłabym tak leżeć i leżeć! Moje karty i diabolo! Mamo! Kupiłaś nowy…

Czytaj dalej

Rożki z musem jabłkowym.

To juz ostatni wpis wakacyjny w tym roku. Powoli wracamy do rzeczywistości. (To wiadomość akurat nie do końca pewna… taka wada zdalnej publikacji, wyprzedzającej czas i zdarzenia, których przewidzieć nie sposób…) A więc mam nadzieję, że wszystko potoczyło się dobrze i już niedługo pokażę Wam nasze wakacyjne wspomnienia… oraz zaproszę do udziału w ciekawym konkursie… …

Czytaj dalej

Pizza z cytrynami w oliwie.

  Przygotowanie cytryn w oliwie wymaga czasu – przyznaję. I cierpliwości i silnej woli… wszystko to warto poświęcić dla tego smaku. Pamiętam, że kiedy tylko przeczytałam o tym przepisie w „Kuchni pachnącej bazylią” Tessy Capponi zamarzyła mi się pieczona na kamieniu pizza z białym sosem, pachnąca pesto i koniecznie z ich właśnie udziałem… Teraz, kiedy…

Czytaj dalej

Panzerotti.

  Pamiętam jak wtedy, kiedy je przygotowywalam było gorąco… i jak bardzo się nie chciało a jednak ochota i głód były większe… Wspomnienie włoskich calzone, których smak wraca do nas do dziś. Panzerotti to takie małe calzone albo inaczej jeszcze – empanadas, knysze, samosy czy wreszcie borek. Lubicie?   Idealne w strukturze i smaku ciasto,…

Czytaj dalej