Chłodnik awokado.

Można się było tego spodziewać. Bo przecież wiedziałam, że cud-mąż ma za sobą motocyklową przeszłość… która kiedyś jeszcze się odezwie i to w dodatku ze zdwojoną siłą. Czekała tuż za rogiem, żeby odezwać się we właściwym czasie. Gnana prawidłowością, że niby albo motor albo kochanka – jak mawia nasz przyjaciel Kuba. I Kuba motor ma….

Czytaj dalej

Ciastka jaglano-sezamowe. Bezglutenowe.

    Zjadłyśmy dziś ostatni kawałek mazurka. Co do okruszka. Zagraliśmy pierwszy, w tym sezonie działkowym, rodzinny mecz w siatkę. Udało nam się uciec przed burzą. Zachwycić się pięknym rabarbarem i przyjętym przeszczepem starej odmiany jabłoni. Kupić kilka ciekawych książek. I białe balerinki. Z myślą o powrocie. Do kuchni, w której piecze się ciasteczka. Tymczasem, krótkie…

Czytaj dalej

Pyszny i prosty mazurek migdałowy.

    Wysłać faceta do sklepu. Wróć. Wysłać cud-męża do sklepu. (Bo może nie wszyscy tak mają…?) Zawsze wychodzi wtedy na tego lepszego policjanta, bo kupuje dzieciom, co tylko złapią w ręce i nie czyta listy składników. Kupi napój gazowany. I chipsy. Bo mecz. Wiadomo. Zamiast świeżego koperku w doniczce – Tak, kochanie znalazłem, tak,…

Czytaj dalej

Mazurek tiramisu.

  Bycie na czasie kosztuje tak wiele czasu… skąd go znaleźć na wszystko i jak podzielić na czworo, by wystarczyło dla ośmiu? Zawsze byłam słaba z matmy. No i – czy musi wystarczyć go na wszystko? Bo co to wszystko znaczy? A może – jeśli go wciąż za mało, bardziej go cenimy? Oczekiwania i potrzeby…

Czytaj dalej

Gryczane ciasteczka bezglutenowe.

  Światło budzika kłuje w oczy 4.50. I wiesz, że już nie zaśniesz. Poduszka przestaje nagle pachnąć snem a zaczyna – nowym dniem, raczej złowrogo niż przyjaźnie. Nietrudno przewidzieć, jak będzie wyglądać dzień, kiedy się jest niewyspanym. Nie ma znaczenia, którą nogą wstajesz. Książkę, którą mógłbyś poczytać czekając na sen, zostawiłeś na dole, nie możesz…

Czytaj dalej

Tortilla i jej sekrety.

    Przyszła bez zapowiedzenia. Jak gość, którego nikt nie czeka, ni nie wygląda. Ostatnia osoba na liście rezerwowej, o której zapomina się, gdy wysyłamy zaproszenia. I jednocześnie, jak na Królową przystało, objęła we władanie wszystko co wokół, przeglądając się nad ranem w szybach śpiących samochodów. Bez złudzeń, że to Ona, zmarzły na jej widok…

Czytaj dalej

Granola bezglutenowa.

  Jak się mają Wasze bezglutenowe diety? Wiem, nie jest lekko. Nieważne pieczywo, szarlotki i ciacha. Przeżyję bez bagietek. Dam radę patrzeć jak reszta szacownej familii zajada się pizzą, której zapach rozsadza nozdrza i prowokuje ślinotok. Złamię się nad talerzem gorącej, parującej prosto w twarz i podniebienie, delikatnie posolonej, kremowej owsianki. Owsianka stanowiła do niedawna…

Czytaj dalej

Pączki bananowe. Bezglutenowe.

   Przechodzę koło salonu. Kątem oka rejestruję synka drugiego grającego w FIFĘ. Słyszę, że z kimś / do kogoś ??? rozmawia… – Z kim rozmawiasz synku? – Z FIFĄ – odpowiada. – ??? – Ale to rozmowa prywatna, mamo… Nie wiem, czy Houston mamy problem… bo syn komunikuje się z konsolą… chyba nie, bo od…

Czytaj dalej

Sałatka zimowa. W dwóch wersjach.

  Po raz pierwszy nacięłam się na jarmuż. Lekko zwiędnięty, tracący miejscami intensywny, jednolity kolor, miejscami przebarwionyu… Znak, że sezon na niego ma się ku końcowi.  Nie narzekam, że zima i mała różnorodność. Bo jak nigdy wydaje mi się, że wybór wciąż mamy całkiem zadowalający, wszelkie odmiany rzepy, jarmuż, kapusty, buraki, ziemniaki, skorzonera, marchewki, seler……

Czytaj dalej