Salade liégeoise czyli tradycyjna sałatka z Liège. Prosta, smaczna, idealna na jesień.

Obudziłam się dziś z zamętem w głowie. Przez dłuższą chwilę nie mogłam przypomnieć sobie jaki dziś dzień tygodnia. Przeraziłam się na myśl, że to poniedziałek. Ale jeśli tak, to dlaczego nie mogę ustalić wydarzeń niedzieli? Odkrywszy wreszcie, że to środa odetchnęłam z ulgą. To z pewnością jesienna środa. A ja jestem mocno przemęczona. Na śniadanie…

Czytaj dalej

Mamo, co dziś będzie na obiad ?

– Czy będzie dokładka ? – Jest jeszcze marchewka ? Powiem szczerze, takie pytania padają u nas raczej rzadko. Nasze dzieci to niejadki. A jeśli chodzi o jedzenie warzyw, spokojnie można by ich określić mianem „abstynentów”. Ciasteczka, ciasta czekoladowe, kilka wypróbowanych dań i kluski. Niewiele, prawda? I nudne i monotonne i małowartościowe. Wciąż szukam różnych…

Czytaj dalej

Jabłecznik holenderski. Jabłecznik grecki. Galeria wyjątkowo pysznych jabłeczników.

Trzymam w dłoni jabłko. Otulam w myślach wspomnienia z nim związane. Babcia ucierająca jabłka z bananami dla mojej siostry. – Czy my też możemy dostać trochę? – Wy macie przecież zęby… Tata obierający jabłka dla moich dzieci. A potem dla nas wszystkich. Codziennie kilka kilogramów. Nasza reneta potrafiła obrodzić tak bardzo, że tato wciąż te…

Czytaj dalej

Rozmowy przy kawie. Rozmowa z Joanną Borycką-Zakrzewską, tłumaczką „Pluka z wieżyczki”

Pamiętam doskonale moment, w którym narodził się pomysł Rozmów przy kawie. I o kim wtedy pomyślałam. Już po chwili lista rozmówców zaczęła wydłużać się coraz bardziej. Lubię rozmawiać z ludźmi, słuchać ich, poznawać ich opinie. Do Rozmów przy kawie chciałabym zapraszać osoby, które cenię za ich pasje, ich pracę i niezaprzeczalny wpływ jaki mają na moje, na…

Czytaj dalej

Udka z kurczaka w cydrze z karmelizowanymi jabłkami (Fricassée de volaille au cidre et pommes caramélisées)

Pamiętacie z czasów szkolnej stołówki potrawkę z kurczaka? Zdarzało się, że była dobra… bardzo rzadko się tak zdarzało. Najczęściej podawano nam mamałygę o bliżej nieokreślonym smaku i odpychającej konsystencji. Choć, trzeba przyznać i tak było to lepsze niż kiedy, gdy podawano kurczaka, Tobie trafiła się akurat szyjka… Dlaczego o tym piszę? W aktualnym numerze „Saveurs”…

Czytaj dalej

Tiramisu z łososia. Kolejna kartka z kalendarza.

– Przecież dzisiaj jest sobota, a jutro będzie piątek … – powiedział mi dziś rano ktoś bardzo zaspany. Bez sił by wstać do pracy. Zapragnęło nam się soboty najpierw, bo moglibyśmy spać bezkarnie, a piątku za chwilę, bo go uwielbiamy. W piątek wszystko jest jeszcze możliwe. Weekend? Tabula rasa. Kartki kolejnych dni wiszą na wieszaku…

Czytaj dalej

Kto zjadł mój kawałek ciasta? Doskonały jabłecznik tradycyjny.

Czasami w pętli czasu udaje nam się napotkać małe supełki, elementy nieprzewidziane, drobne zaskoczenia. Te przyjemne i dobre przyjmujemy z radością, nie zadając zbytnio pytań, cieszymy się z zawirowań czasu i okoliczności. Na takim supełku potknie się i rutyna, nasza uparta towarzyszka. I dobrze. Zostawimy ją w tyle, biegnąc na spotkanie nowego. Udało nam się…

Czytaj dalej

Temat do dyskusji: Zmiany w zdjęciach? Soupe au pistou.

Miało być tak (gotowałam akurat soupe au pistou.Wpatrzona w ścianę deszczu rozmarzyłam się i zanotowałam): Słotną dziś piosenkę nuci niebo A mnie się marzą poziomki I uśmiech słońca na twarzy Smukłe ramiona traw smagane wiatrem I nieotrzepane z gorącego piasku stopy na ławce gdzieś przy wydmach Jesienna reprymenda powraca Przechodząc w murmurando melankolii… Ale chwilę…

Czytaj dalej

Ciasto pietruszkowe.

Pomyślałam: skoro może być marchewkowe, to czemu nie pietruszkowe? I wyszło pysznie, muszę przyznać. Konkretne, treściwe, lekko orzechowe. Piekłam je również z cynamonem (pominęłam wówczas rum i kardamon). Przyznaję, to całkiem spora dawka kalorii. Dlatego idealne jest na drugie śniadanie. Niezmiennie pyszne na drugi i trzeci dzień, jeśli dotrwa. Dzięki pietruszce właśnie. By zachęcić dzieci…

Czytaj dalej

Awokado z tuńczykiem. Niby klasyk ale jak smakuje…

Poranna rosa odpoczywa w ramionach pajęczyny. Ona też lubi zapach jesieni. I kiedy ktoś wyciąga do niej ramiona, otula i przygarnia do siebie. Jeszcze chwila a zatraci się w tej rozkoszy i zniknie. Siadam przy komputerze. Za oknem widok na naszą uliczkę. Dziś chyba ptaszny dzień. Za oknem defilują ptaki najróżniejszych gatunków. Zamiast pracować patrzę…

Czytaj dalej