Granola przywieziona w walizce.

Do muszli zbieranych na plaży mam taką samą słabość jak do kasztanów, którymi każdej jesieni zapycham kieszenie i torebki. Nie mogę się oprzeć. Każda wydaje mi się wyjątkowa, godna pochylenia się, spojrzenia i zachwytu. Patrząc na zawartość moich wciąż nierozpakowanych bagaży dochodzę do wniosku, że mój problem można swobodnie określić mianem kompulsywnego zbieractwa muszli. Sielankę…

Czytaj dalej

„Włoskie buty” i „Szwedzkie kalosze”.

Przypadkowe spotkanie z czytelniczką Addio uświadomiło mi ostatnio, że moimi odkryciami książkowymi dzielę się tylko na Instagramie. A co z czytelnikami, którzy konta na Instagramie nie posiadają? Szczerze powiedziawszy, nie pomyślałam. Dlatego postanowiłam to naprawić i zebrać w jednym wpisie książki przeczytane w tym roku, które uważam za naprawdę godne polecenia.

Czytaj dalej

Kokosowa tarta wiejska z rabarbarem i truskawkami.

Biegnę. Patrzę na rosnące na poboczu skrzypy, niezapominajki i kaczeńce. Zastanawiam się, jak i kiedy mały chłopiec, który w wolnej chwili zwykł wsiadać na rower ze swoją torbą i nożyczkami po kwiaty dla mamy zmienił się w wyższego ode mnie wyrostka z mutacją i trądzikiem. Jak mała złoto loczka o bezzębnym uśmiechu prezentowanym przy każdej…

Czytaj dalej

Migdałowa szarlotka bezglutenowa.

– O rany, jakie ono jest dobre! Ono, czyli migdałowa szarlotka. Z ostatnich jabłek przywiezionych z domu. Z owoców starej jabłoni. Unikanie glutenu owocuje kolejnymi pomysłami z użyciem migdałów, w efekcie powstało ciasto o wyraźniej marcepanowej nucie. Nie dziwię się więc temu zachwytowi.

Czytaj dalej

Truskawkowe spring rollsy ze szpinakiem.

Do samochodu wsiada mały chłopiec. Chcę wierzyć, że wciąż jest małym chłopcem. Pachnie wiatrem. Nabiegał się za piłką, jak to zwykle robią mali chłopcy. Nie sposób oprzeć się pokusie, by nie zmierzwić mu tej zapuszczanej od miesięcy czupryny. Maj. Mój ulubiony miesiąc, no dobrze, jeden z ulubieńszych. Mam wrażenie, że on ucieka najszybciej, wystawiając na…

Czytaj dalej

Kurczak tikka masala.

Wystarczy, że rozgrzeję na patelni odrobinę oleju kokosowego a jego zapach wędruje na górę, bym za chwilę usłyszała pytanie: – Robisz masalę, mamo? Przyznać muszę, że w takich wypadkach rzeczywiście najczęściej przygotowuję kurczaka, granolę z patelni lub jakąś zupę. Ale to tylko myśl o kurczaku tikka masala jest w stanie wywabić z pokojów nasze dzieciaki…

Czytaj dalej