Andruty czekoladowe.
Przebiegam szybko obok czasu starzejącego się na stronach kalendarza. Dopiero dziś zauważyłam, że tam marzec wciąż, niezmieniony, na posterunku… Potrzebował zmiennika, jak i ja czasami ostatnio. Szczęśliwie, w piątki jakby czas zwalniał, tuż przed ostatnim okrążeniem, chwilowy spadek formy przed wyczerpującym finiszem niedzieli. Niestety, niedziele przestały być dniami bez pracy. Francuski, lektury, tabliczka mnożenia, uporządkowanie…
Krem rosołowy.
Nie wiem jak Wy, ale ja za rosołem nie przepadam. Zjem go ze smakiem, kiedy ugotuje go moja druga mama. I to by było właściwie na tyle. W domu mojego dzieciństwa rosół wstawiało się w weekend, zapewne w tygodniu nie było czasu. To właśnie on trafiał w sobotę na nasz stół, po to, by w niedzielę…
Tajine. Obiad doskonały.
Wiosna przychodzi po cichu. Wciąż niemal niewidzialna a jednak już obecna. Zwabiona tęsknotą i utyskiwaniem. Silna nieuniknionym porządkiem natury. Tak sobie o niej myślę, gdy rano marzną mi dłonie. W końcu już miniona niedziela tak słoneczna i ciepła niemal. Jak przystawka przed daniem głównym. Zapowiedź i przedsmak rozbudzające apetyt. I nagle okazuje się,…
Pascha w wersji mini. Ekspresowa.
Jest kilka tradycyjnych przepisów, których pewnie wciąż bym nie wypróbowała, gdyby nie blog. Pascha była jednym z nich. Pamiętam doskonale wyjątkowy smak tej przygotowanej po raz pierwszy. Przepis znajdziecie tutaj. Niemalże nie pamiętam już jak to było, gdy miałam więcej czasu, by poświęcić go na gotowanie. I może stąd pomysł na błyskawiczną paschę? Jest lekko…
Chrzan z awokado. Przystawka z jajkiem i pasta chlebowa.
W chwilach takich jak ta cieszę się, że przygotowanie świąt nie spoczywa całkowicie na moich ramionach… Nie wiem doprawdy, jak udałoby mi się to, gdybym musiała pozostać w domu i przyjmować gości. A tak – szykujemy się już do podróży. I nawet te przygotowania tak pospieszne, że przypadkowe niemal. Marzę więc jak zwykle o chwili,…
Mazurek cytrynowo-migdałowy.
Chwilami mam wrażenie, że zmęczenie ogarnia każdą komórkę mojego ciała biorąc je we władanie na dłuższy czas. Autorytarne to rządy. Inne potrzeby nie istnieją, nie mogą, nie liczą się. Cieszą chwile poranne, kiedy siły jeszcze się nie wyczerpały i mamy chwilę na wspólny start w nowy dzień i potem jeszcze kilkanaście minut tylko dla…
Chlebowe tarteletki z jajkiem, szynką, parmezanem i miętą.
Niewiele, by nie powiedzieć – nic właściwie, nie zostało z naszej codzienności sprzed zaledwie dwóch tygodni. Park, do którego chodziłam robić zdjęcia, dziś jest już tylko miejscem, które przemierzam w drodze na dworzec. Cieszę się nieśmiałym ciepłem poranka, odważnym światłem wstającego coraz wcześniej dnia, pogawędką kosów na końcu ścieżki, ale wszystko to w pośpiechu,…
Babeczki tatarskie.
Są takie chwile, kiedy zaczynam się bać. Zagubienia, poturbowania codziennością. Utraty azymutu i dystansu. Zatraty w zmęczeniu, pośpiechu, spóźnieniu, gonitwie i nerwach. Zapomnienia o ważności chwili, pojedynczego zdarzenia, gestu, uśmiechu dziecka i odbicia w lustrze. Te obawy, jedna po drugiej nie dają mi zasnąć. Siadam do komputera i piszę. Do zrobienia na jutro – Pamiętać…
Przepisy na Wielkanoc.
Pewnie wszyscy jesteśmy poruszeni tym niezrozumiałym atakiem. No bo jak to tak? Takich już lekko rozanielonych wiosną, przebudzonych i rozbrojonych po odsłonięte odważnie kolana, w lekkim obuwiu – mrozem, a co gorsza – śniegiem? Jak tak można? Że niby co my z tymi wspomnianymi powyżej kolanami zrobić teraz mamy? Obuć z powrotem? W kozaki?…
Tiramisu brownie.
Noc wciąż tylko śni o wiośnie. Mróz bierze ją w objęcia nie dając spokoju aż do świtu. A i dzień nieśmiało, powoli odnajduje się w nowej rzeczywistości. Przyświeca mu słońce. Drogowskaz radosny. Prowadzi i mnie w drodze powrotnej do domu. Biorę głęboki oddech schodząc z peronu, jestem już w innym świecie. U siebie. Dajemy…
