Tarta z białym grejfrutem i cynamonem.

  Przepis na tę tartę pojawił się już kiedyś tutaj. Z Waszych listów wiem, że bardzo przypadł Wam do smaku. I pewnie nie wracałabym już do niego na łamach bloga, gdyby nie deser, który zaserwowała nam ostatnio koleżanka z pracy. Beneditta, z pochodzenia Hiszpanka, podała nam białe grejfruty w cynamonie. Trudno wyobrazić sobie coś prostszego….

Czytaj dalej

„Sernik PUŁAPKA”…

  Trudno nazwać go sernikiem, nawet jeśli smakuje prawie tak samo. Z pewnością jednak, jeśli chodzi o pułapkę – coś jest na rzeczy. Jeśli tylko wzbogacicie całość, wedle zalecenia autora, ekstraktem miętowym, albo na przykład kawowym – większość – jeśli nie – wszyscy – nie domyślą się składu…

Czytaj dalej

Dyniowe brownie z imbirem i gruszką.

   Zaczyna brakować mi sił i cierpliwości. Coraz częściej myślę o tym, że już czas by skończył się ten rok. Żeby przyszły już święta i żebyśmy już pojechali do domu, do Polski. I tak sobie myślę, że to mocno za wcześnie, ale tak właśnie jest. To chyba odzywa się tępiona przez codzienną marszrutę potrzeba zmian….

Czytaj dalej

Marcepanowo-cytrynowa tarta z jabłkami.

„(…) potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego (…)” Czas niezwykły. Wyjątkowy. Kiedy łatwiej jest milczeć, uronić łzę w samotności, pochylić głowę nad wspomnieniami. Smutkiem drży głos, gdy chemy je przywołać i smutkiem powraca echo.   Pozostaje wdzięczność, łagodna i dobra, że dane nam…

Czytaj dalej

Marchewkowe brownie.

 Śpiewają ptaki, uwięzione w klatce ciemności o poranku. Uchylam połać nieba po naszej stronie świata i nasłuchuję. – Słyszysz? – pytam w kierunku oddychających miarowo kształtów. Dawno przebrzmiało pożegnanie gęsi odlatujących do lepszych krajów. (Swoją drogą zawsze wydaje mi się ono dowodzić astronomicznego wysiłku jak biorą na swoje skrzydła…) W ślad za nimi powiało nostalgią….

Czytaj dalej

Tarta z jabłkami w solonym karmelu z migdałowym krokantem.

 Kot, mimo zimna, zrezygnował dziś z ciepłego posłania na wiklinowej skrzyni w mezzaninie. Prawdopodobnie przeszkadzał mu hałas i zgiełk, jaki generujemy. Pakujemy się. Czeka nas weekend w Ardenach. Wyjątkowo chłodny i być może deszczowy… ale będziemy razem, i to w dobrym towarzystwie. Czego chcieć więcej? Pomyślałam, że może wreszcie uda mi się choć trochę odpocząć….

Czytaj dalej

Szarlotka „Niebieskie migdały”.

Są takie powroty. Te, które nas cieszą, o których marzymy przez długi czas. I takie, które przyjmujemy ze smutkiem lub obawą, ze świadomością konieczności, poczuciem, że tak właśnie trzeba, bo trzeba żyć dalej. Zostawić za sobą to, co było. Nawet, jeśli była to jedna z najsmutniejszych wiadomości, jaką w życiu otrzymałeś. Przez wiele dni nie…

Czytaj dalej

Cake aux abricot fondants.

Nad ranem budzą mnie salwy. Gdzieś z pól za domem. Zastanawiam się, kto mógł wpaść na taki pomysł o 6 rano w sobotę? Dwie godziny poźniej te same salwy na polach straszą psa na spacerze. A ja akurat z aparatem na ten spacer się wybrałam, bo maki wśród zbóż eksplodują. A tu wracać trzeba. Pies ewidentnie…

Czytaj dalej

MAGICZNE ciasto czekoladowe.

Na pewno znacie to uczucie. Zdarza się i Wam, zobaczyć przepis i zapragnąć natychmiast, już, zaraz, TERAZ! spróbować go osobiście… Mnie spotkało to dzisiaj. Szczęśliwie wszystkie składniki miałam pod ręką. No i koniecznie chciałam sprawdzić, jak to będzie. Czy i mnie się uda. Choć przecież przypadkowi nic w tym przepisie pozostawione nie jest, więc powinno…

Czytaj dalej