Cranachan.

  Cranachan to tradycyjny szkocki deser. Drzewiej podawany głównie latem i przy ważnych okazjach, takich jak choćby wesele. Dziś jednak podaje się go przez cały rok. Zwyczajem jest podawanie wszystkich składników osobno, tak aby goście sami kompomowali swoje desery. Podstawowymi komponentami są: bita śmietanka, uprażone płatki owsiane, nasączone odrobiną whiskey (a jakże!) i pozostawione na…

Czytaj dalej

Chouquettes.

Mały chłopiec powrócił. Cały i zdrów. Jakby nie-swój. Do jutra mu przejdzie. Zmieniony przez wydarzenia, których świadkami nie byliśmy. I przez to taki inny. Opowiadał jak zwykle niewiele. Pytał o mecz, bo nie dane mu było go zobaczyć. Przeżywał, że minęło go takie wydarzenie.   Kot zaginął. Nie ma go już trzeci dzień. Mam złe przeczucia.  …

Czytaj dalej

Jabłka zapiekane pod ciastem francuskim.

  Sobota ściele się u naszych stóp. Choć wydaje się, że noc jeszcze drepcze tu i ówdzie.  Śniadamy, tacy zaplątani jeszcze w sen, zaspani, w kapciach i w górze od piżamy. Obowiązek pracy. Przywilej odpoczynku. Radość bycia razem. Wspólne dzielenie poranka, jak jabłka krojonego na ćwiartki. Smakowanie. Mlaskanie. Wzdychanie. Człapanie. U siebie. Ze sobą. Dobrze….

Czytaj dalej

Ekspresowe gofry z ciasta francuskiego.

  Myślałam już, że w kwestii gofrów, mam swoje typy mniej więcej już ustalone. Wielu z Was próbowało klasycznych gofrów z Brukseli  receptury Thomasa de Geest czy wybornych gofrów cynamonowych i zapewne przyznacie mi rację – są naprawdę wyjątkowe. Aż tu znajduję pomysł genialnie prosty i niezwykle szybki w realizacji. W dodatku – na gofry wypełnione…

Czytaj dalej

Montécaos.

  Słońce przetarło oczy. Niebo bez cienia chmur. Chłód poranka wędruje mi po karku. Wsiadam do samochodu. (Powinnam pojechać rowerem). Zrobię zakupy. Po drodze układam w głowie kolejny wpis. Na parkingu brakuje miejsc. W sklepie ucinam sobie pogawędkę ze starszym panem. Będziemy się tak mijać między regałami jeszcze kilka razy, by w końcu życzyć sobie miłego dnia przy kasie….

Czytaj dalej

Czekoladowa brioszka.

  Karmię kota. Tego jednego, który nam pozostał. Obserwuję go od kilku dobrych lat i wciąż nie potrafię zgłębić jego tajemnicy. Na wpół dziki, pewnie nigdy nie da się oswoić. Nie wiem, gdzie śpi nocą, gdzie zaczyna się i kończy jego rewir. Wiem, że najchętniej jada tylko resztki z obranego kurczaka z rosołu. W myślach…

Czytaj dalej

Deser śliwkowy.

  Im bardziej jesień, tym bardziej ja uciekam. Jakoś nie mogę przestać marznąć, a przecież wcale nie jest tak zimno. I ogrzewanie wciąż jeszcze na wakacjach. Chyba się jeszcze nie przestawiłam.   Kiedy dopada mnie jesień i wypuścić ze swych objęć nie chce i nikt nie wie, czy i kiedy… schodzę do kuchni. Poświęcenie kilku…

Czytaj dalej

Wyborne cytrynowe ciasteczka.

  Zawsze mam z tym niemały problem. Zawsze, ilekroć chcę napisać o książce. Nie potrafię pisać recenzji, chociaż powinnam, nawet opowiedzieć o książce nie bardzo umiem. Bo odbiór tych, o których chciałabym móc napisać jest zwykle związany z emocjami. Niepodatnymi na obiektywizm struktur i form. Wymykającymi się słowom jako ich nieadekwatnym obrazom. Tak jakby pójść…

Czytaj dalej

Drożdżowe muffiny z owocami.

Dla tych wszystkich, którzy pierwszy raz z pieczeniem drożdżowego ciasta odkładają na bliżej nieokreśloną przyszłość, a zawsze chcieli spróbować, lato jest najlepszym momentem. Niezbędnym bowiem składnikiem każdego drożdżowego jest właśnie ciepło*. Naszych dłoni, serc, otoczenia. Wydaje mi się też, że to właśnie teraz takie jeszcze ciepłe drożdżowe ciasto, ze świeżymi owocami, smakuje najlepiej. Jest dobrem samym w…

Czytaj dalej

Morele,morele, more… ciąg dalszy…

Obiecany, kolejny morelowy przepis. Trochę także truskawkowy. Generalnie – pożegnalny. Sezon, ten właściwy, dobiega końca…    Morele i brownie z tymiankiem. Co Wy na to? Albo jeszcze – truskawki i brownie z miętą? Sposób przygotowania pozwala na dowolne szaleństwa. Przygotowujemy brownie, rozlewamy je do foremek, a na wierzchu układamy owoce, które lubimy i mamy akurat…

Czytaj dalej