Świąteczny sernik z pomarańczowym karmelem.
Forsycje całe w pąsach żółcieni. Starą śliwę wysypało kwieciem. Clematis na nowo zapuszcza się w zakamarki pergoli. Pośród bruku zakwitł bratek. Gdzie go tam poniosło? Pączki azalii już w blokach startowych. Ptasie stacje radiowe nadają na wszystkich falach. Wiosna. Tu byłam.
Mazurek porzeczkowo-kokosowy.
Pierwszego w tym roku mazurka upiekłam ponad tydzień temu. Wśród rozstawionych po domu rusztowań, książek poupychanych po całym domu, desek, kafli i długachnego podkładu szynowego, wygospodarowałam sobie powierzchnię do zrobienia kilku zdjęć. Przybyła po weekendzie ekipa remontowana mazurek do kawki porannej otrzymała. Cud-mąż zaaprobował i nawet syn pierwszy wyraził pochlebną opinię, a przepis na blogu…
Prosty jarski obiad.
W związku z dokuczliwym i uparcie przedłużającym się przedwiośniem, wzrasta moja potrzeba kolorów i lekkości. Najłatwiej osiągnąć ją w kuchni, by następnie – odnaleźć na talerzu. Nie przepadam na surową białą kapustą, za to czerwona jakoś wyjątkowo mi się uśmiecha. Zgarnęłam taką jedną, w sumie najmniejszą, spośród wszystkich główkę, na niedzielnym targu. Młoda dziewczyna z…
10 nowych filmowych rekomendacji.
Niemal dokładnie co do dnia, rok temu, publikowałam wpis filmowy z myślą o rozpoczynającym się lock downie. Wielu z nas miało nadzieję, że nie potrwa długo. A jednak… Układałam sobie dzisiejszą listę od jakiegoś czasu, z myślą o tej „rocznicy” i oto jest. Bardzo ciekawie się poukładała. Zapraszam!
Książki lutego.
Dobra czytelnicza passa trwa. Ba! W lutym sięgnęłam po raz pierwszy po Małeckiego, przeczytałam w końcu nową Bator, powróciłam do Katalonii, choć nie za sprawą ukochanego Jauma Cabre i po raz pierwszy sięgnęłam po książkę graficzną. Niestety też (tu łyżka dziegciu) nie po raz pierwszy trafiłam na bardzo ciekawą książkę, której okładka jest tak brzydka,…
Wegańskie ciastka owsiane.
Chodziły za mną od kilku dni ciastka. No naprawdę. Próbowałam zacierać ślady, udawać, że nie ma mnie w domu. No i nie udało mi się zgubić tego ogona, który w istocie był niczym innym jak moim łakomstwem. Sami widzicie, no nie nadaję się ani na szpiega, ani na bohatera. Za to łakomczuch ze mnie pierwszorzędny…
Sałatka na przednówku.
Skazano, bo był winny… Bezsenności człowieczej. Głowa księżyca zawisła na szafocie nieba. Może wreszcie przyjdzie głębszy, spokojniejszy sen…? Uwielbiam wprawdzie patrzeć na rozlane mlekiem światło na parterze domu. Ma w sobie ta jasność coś tak absolutnie lunatycznego i hipnotyzującego… ale to dobrze, że minęła właśnie ostatnia pełnia tej zimy. A z nią przeminie i zima.
Prosta tarta z jabłkami.
No i zaczęło się… Idzie w tany natura na wiosnę… Na poniewierkę w pawlaczach skazuje szaliki, pojedynczość zagubionych w gwarze zimy rękawiczek, które już się nie odnajdą czy czapek do koloru, modnych przez jeden sezon, a potem już tylko praktycznych. Ciszę lasów zagłuszają świergoty i trele. Na każdym drzewie ptasi Tinder. Marcowe gody zakłócają nocną ciszę…
Faszerowane bataty.
Raczej nie wierzę w cuda. A już szczególnie w te z gatunku – dietetycznych. I mówię to ja, weteranka wielu przeróżnych diet i jednoczesna ofiara licznych efektów jojo. Przypadek? Nie sądzę 🙂 Z wiekiem pojęłam w końcu, że najlepszą „dietą” jest sport. Daje też znacznie więcej korzyści. Mogę jeść mniej więcej tak jak lubię, bez…
Pieczone donuty.
Kiedy tak rzuciłam się ostatnio w wir pieczenia/smażenia karnawałowych wypieków przyszedł do mnie pewien smak. Podłużnych pączków z konfiturą różaną, z cieniutkim lukrem, posypanych makiem. Tylko w jednym miejscu, w moim Koszalinie, w pewnej cukierni, tuż pod moim liceum im. St. Dubois, można było takie kupić. Wystarczyło wyjść ze szkoły i przejść na drugą stronę…