Jesienna jarzynowa. I co to znaczy „normalna zupa”?
Zaczęło się od pytania: – Kiedy wreszcie będzie normalna zupa? – Normalna, czyli jaka?- spytałam w odpowiedzi. – No nie wiesz mamo? Pomidorowa albo ogórkowa … – usłyszałam. Albo właściwie nie, chyba zaczęło się jeszcze wcześniej. Kiedy wezbrała we mnie głęboka niechęć do gotowania tydzień w tydzień na zmianę ogórkowej z pomidorową. Zaczęłam…
Nie wiem, co na to mistrzowie…
– Daj pogłaskać… – Nie możesz! – Dlaczego? – Bo nie masz praw rodzicielskich! Siedzę obok i uśmiecham się na tę wymianę. Dwaj chłopcy pochyleni nad malutkim jeżem. Co zrobić ze stworzeniem, które waży nie więcej niż garść kasztanów? I nie za bardzo można go włożyć do kieszeni? Musiałam go przynieść do domu. Błąkał się…
Kurczak pieczony w jogurcie.
Zawiłości ekonomiczno-logistyczne prowadzenia gospodarstwa domowego w latach 80 były dla mnie, wówczas jeszcze dziecka, nie do ogarnięcia. Owszem, stałam w kolejkach, ale co, jak i dlaczego trafiało na nasz stół było sprawą równie drugorzędną jak rozładowany akumulator naszego malucha. Lubiłam solone masło, konieczność zalania tej samej kawy dwukrotnie nie robiła na mnie wrażenia, i tylko…
Sadelle’s Oatmeal Raisin Cookies cd.
– Gdzie schowałaś ciastka? – W pudełku, w kuchni… – Pod marchewką??? Robisz to specjalnie, żebym ich nie znalazł! (Z tą marchewką, to nie do końca było tak… Obierałam chwilę wcześniej warzywa do zupy i położyłam kilka z nich na wieczku pudełka z ciastkami. Więc to tylko tak jakoś wyszło, nie żebym nie chciała się…
Sadelle’s Oatmeal Raisin Cookies. Best ever?
To be continued… Zapraszam jeszcze dziś.
Jesienna komosa.
Tyle w nim pokrywamy nadziei i planów. Tyle ma się wydarzyć i pomieścić w dwóch dniach ledwie. Zadośćuczynić trudom tygodnia. A przede wszystkim nie rozczarować i sprawić, by bardziej nam się chciało. Nie wiem, nigdy nie wiem, jak to zrobić, żeby się udało. Ile chwil, sekund, minut wykraść trzeba dla siebie, by wyjść cało…
Sero-jabłecznik albo jabłecznik sernikowy.
Poranek w ogrodzie. Lektura w słońcu, błogi spokój i cisza. Tak inne od wiosennego poruszenia i letniego wigoru, sprzed jeszcze kilku miesięcy. Jesień smakuje jak letnia herbata. I zawsze, koniecznie, obowiązkowo – jabłecznikiem. Ten dzisiejszy próbuję upiec trzykrotnie, szukając smaku, który sobie wyobraziłam. Aż w końcu się udaje. Jeszcze tylko cynamonowa kratka usypana niecierpliwymi…
Grillowane boczniaki. Po prostu i na szybko.
Niedziela. Sąsiad jak co tydzień o tej porze myje samochód. Podstawia sobie stołeczek i poleruje dach. – Chyba nie będzie padać ?- zagaduję z uśmiechem. – Przez najbliższe 14 dni! – krzyczy do mnie z radością. Znamy się nie od dziś. Są dla nas jak rodzina, powierzamy ich opiece nasz dom i zwierzęta,…
Apple roses i talizmany na dobry początek dnia.
Pytanie synka drugiego: – Mamusiu, a kiedy ty masz urodziny? – Miałam już, w wakacje, pamiętasz? Dzwoniłeś do mnie z kolonii i to był najfajniejszy prezent. – To ja ci kupię prezent. Co byś chciała? Mam duży budżet! Zasypiam z uśmiechem i wspominam z radością tę…
Kanadyjska szarlotka Froda.
A może wcale nie trzeba wiedzieć, jak żyć? Może wystarczy wiedzieć, jakich błędów nie popełniać? Przeczytane ostatnio: „(…) Przychodzi jej do głowy, że nie tylko książki są pełne ludzkich historii. W czasie, gdy jedni piszą, a drudzy czytają powieści, wszyscy starają się trzymać własne dzieje w ukryciu.” Herbjorg Wassmo „Te chwile” Lubię takie ciasta. Przygotowanie…
