Pudding jaglany w 2 odsłonach.
Poranny pudding jaglany to kolejna propozycja w ramach naszej domowej akcji „Jem, to co mama – czyli wszyscy jemy zdrowo, a mama nie gotuje na 2 garnki”. To niesamowite, że wszystkim nam udział w akcji wychodzi na dobre, no i naprawdę – nikt się nie buntuje, ni o wyłamaniu nie myśli. Muszę tylko dawkować owsianki…
Bagietki na zakwasie. Bez zagniatania.
Dziś już z nostalgią wspominamy czasy, kiedy do zaśnięcia dzieciaki wymagały naszej absolutnej obecności. Musiał odbyć się cały rytuał czytania, zwierzeń i buziaków na dobranoc, a potem jeszcze cała litania – Śpij już! Śpisz już? Jeszcze nie śpisz? Zaśnij wreszcie! by człowiek sam, umęczony dniem, a niejednokrotnie i tym usypianiem, sam mógł udać się w…
Piknikowe tortille z kurczakiem curry.
Brakuje mi polskich majówek. Tego pospolitego ruszenia, w którym uczestniczyli niemal wszyscy, w taki czy inny sposób, ale z niesamowitą energią i nadziejami. Z całą pewnością tęsknotę powiększa nostalgia, rozmywająca ostre kontury zdarzeń. I fakt, że polskie i belgijskie majówki zawsze rozjeżdżają się w czasie.
Owsianka z truskawkami ze śmietaną i z cukrem. Bez laktozy. Rarytas z dzieciństwa.
Stali czytelnicy Addio znają moją słabość do wszelki owsianek i granoli. (Mam cichą nadzieję, że niektórzy z nich ją podzielają…) Moje owsianki przygotowuję od dłuższego już czasu na mleku roślinnym lub bez laktozy. I taką też chciałam polecić dziś Waszej uwadze. Przed nami wytęskniony sezon truskawkowy. Czy Wy też lubicie truskawki pogniecione ze śmietaną?
Placki „ruskie” albo ruskie pierogi blyskawiczne, bez laktozy.
– Kiedyś to był 1 maja! – westchnął wieczorem. Pamiętam, że w sklepach zawsze coś dobrego rzucili. Pamiętasz słodzone mleczko w puszce? (Nie pamiętam, może dlatego, że nigdy nie lubiłam). We wspomnieniach z dzieciństwa jest coś takiego, że chcemy pamiętać przede wszystkim to, co dobre…
Sałatka z buraczkami i komosą. Idealna na majówkę.
Oj to prawda, że maj nam się należy. Roszczeniowa postawa jest mi obca. Ale nie w tym przypadku. Potrzebuję i już, zapachu bzów. kwitnących jabłoni, nowalijek, które można jeść bez strachu, gołych kolan i sandałów, spódnic rozwianych wiatrem, zapachu morza i plaży w przededniu sezonu.
Burgery ziemniaczane.
Wraz z rozpoczęciem mojej przygody z bieganiem, przestałam odmawiać sobie ciągle węglowodanów. I znowu zaczęłam się uśmiechać do ziemniaków na moim talerzu. Wszyscy nagle zrobiliśmy się tak aktywni, że muszę dobrze bilansować naszą dietę.
Kalafiorowy ryż z ziołami i warzywami.
Kot zasypia w nogach łóżka. Nad ranem organizujemy dyżury, jak do płaczących kiedyś dzieci, kto wstanie wypuścić kota na dwór. Taka odmiana. I kiedy tak myślisz sobie, że umościłaś się u schyłku dnia, jak ten kot i dobrze Ci, słyszysz niesłyszaną i nieśpiewaną całe lata kołysankę. Adam Nowak zaczyna ” Królu mój…” budząc emocje pochowane…
Ekspresowa flapjack granola.
Przez tę wiosnę co przyszła, trlele ptaków nad głową i zmianę czasu (co to może byłą ostatnia – więc w końcu zaczniemy ją doceniać) chodzę ostatnio tak późno spać, że rano wstać nie mogę. (Co za paskudna zależność!) Co w sumie, w moim życiu skowronka – dość nietypowe zjawisko.
Ekspresowa soczewicowa i nowa książka Dominiki Wójciak.
A miało być tak dobrze! Miało być pasmo niezmąconych najmniejszą porażką sukcesów. A wziął i się uparł, i zjadł tylko połowę porcji. Są jakieś granice – powiedział młody zostawiając resztę zupy mnie. (Co w sumie, jakoś szczególnie mnie nie zasmuciło – bo po pierwsze – połowę jednakowoż był zjadł, a ta druga – po drugie…